środa, 4 stycznia 2012

BOŻE! Jak ja bym chciała teraz być nadzwyczajnie twórcza i wymyślać jakieś mądre i wspaniałe porównania i oblegi; zastąpić nimi przekleństwa dnia codziennego,ale są takie chwile, kiedy tak po prostu się nie da. A wyświechtane "kurwa" tak słodko brzmi na moich ustach. Nie da się powstrzymać tego nieustającego drżenia rąk, które nie jest wcale spowodowane zimnem, a strachem i przerażeniem . Cholernie mam ochotę wyjść teraz na ulicę i wykrzyczeć "KURWA,JA PIERDOLE,NIECH TO SIE SKONCZY!". Ale przecież nie wypada mi narzekać, mam ludzi wokół siebie. Mam ich, są obok, ale jakieś 20tysięcy myśli stąd. A ja nadal tkwię w tym martwym punkcie, krzycząc. Dlaczego nie możesz być tutaj teraz? Przez chwilę, tylko na minutę. Ale przecież nie da się tak,czyżby? Nie znoszę tej pieprzonej rzeczywistości, która w każdej sekundzie wystrzela mnie po pysku. Hahahahaahaha,no to grajmy nadal czarną owcę. love. SPIERDALAĆ!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz