środa, 23 lutego 2011

Jednak miłość nie dawała, nie daje i nie będzie dawać szczęścia. Powiem nawet, 
że jest wręcz przeciwnie- zawsze jest polem bitwy, ciągłym niepokojem, 
zatracaniem sobie głowy, płaczem po kątach, ciągiem bezsennych nocy, 
podczas których zadajemy sobie tysiące pytań na które i tak nie otrzymamy odpowiedzi...

niedziela, 13 lutego 2011

Zachowywałam się jakby wszystko było w porządku, ale nie jest. Mówią,że to złamane serce,ale to nie to...boli mnie całe ciało. Co jeśli to się nie zmieni, co jeśli będzie tak już zawsze, co jeśli nigdy o nim nie zapomnę? Nie wiem, nie mam pojęcia co zrobię. Będę skazana na cierpienie, nie chcę tego, jednak nie mam na to wpływu. Jestem za słaba, za słaba na cokolwiek,nie mam nawet siły o niego walczyć. Mam jednak nadzieję,że zdobędę się na odwagę, odnajdę w sobie resztki siły, którą wiem,że jeszcze gdzieś tam mam. Mam nadzieję,że tym razem wygram. Nie mogę zbesztać mojego nazwiska, na szacunek ciężko pracowałam. Mam nadzieję,że tym razem się uda,że tym razem ból opuści mnie na zawsze...

czwartek, 10 lutego 2011

Ja się nie boję, zapamiętaj to. 
 Mnie się nie wybiera, to ja wybieram

środa, 2 lutego 2011

Czasem warto trochę odpuścić, dać myślom wolne, 
przyglądać się tylko temu wszystkiemu gdzieś z boku. 
Gdy już wszystko stanie się wyraźne należy zadać sobie pytanie 
"Jak długo można cierpieć,uciekać od tego wszystkiego, ile można czekać?" 
Wtedy przed oczami pojawia się odpowiedź "Nie czekaj, nie warto tracić czasu
, to nie ma sensu, idź przez życie, a jeśli los znów Was połączy, wasze drogi zejdą się na nowo".
Tak nieprzewidywalne jest życie, tak nieprzewidywalne są uczucia...
Zatrzymajmy na chwilę w miejscu czas,zastanówmy się 
,czy warto wplątywać się bardziej w pajęczynę miłości. Idźmy za głosem rozumu,
nie serca, ono zawsze sprowadza do cierpienia. 
Ufajmy przeznaczeniu, nie komplikujmy tego wszystkiego.