czwartek, 17 marca 2011

Co jest najgorsze? To ,że czasem nieświadomie wykręcam jego numer, piszę sms-a, używam perfum,których używał będąc ze mną, zakładam Jego ulubioną koszulkę, zakładam buty by wybrać się tam gdzie codziennie i o tej samej porze się z Nim zobaczyć. Dopiero na miejscu mój mózg zaczyna działać prawidłowo, wysyła mi informacje,że Jego już nie ma, odszedł, zakopał wielką miłość zostawiając mnie samą sobie. Zaszło nasze słońce, zgasła miłość. Na zawsze, na wieki.

3 komentarze:

  1. świetna notka <3
    dodaje do obserwowanych.
    zapraszam do siebie ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. no właśnie nie mogę się zdecydować między tymi pierwszymi a drugimi xd

    OdpowiedzUsuń
  3. nie raz sie mialo takie odczucia :)

    OdpowiedzUsuń